Autor |
Wiadomość |
Niemilas |
Wysłany: Czw 23:09, 10 Sty 2008 Temat postu: |
|
Święte słowa TOM, brakuje Miłosza, który to ciągnął za sobą Lubliniecki tabun No i do tego kontuzjowany KOŃ, Gumiś bez soku ;P, ŚLIZGACZ bez poślizgu po chorobie...Maciek na bermudach . Nie wygląda to za ciekawie. FOX - odezwij się do mnie tak o 9:45 przed meczem to opowiem jak wygląda sprawa w obronie na szczycie, pozdrawiam wszystkich obecnych i nie obecnych na treningu. Do zobaczenia na meczu PS: Jak to dobrze że był trener - opierdziela, ale ile można się nauczyć |
|
|
Tom |
Wysłany: Czw 22:29, 10 Sty 2008 Temat postu: |
|
Witam Panowie.
Tragedia. Dziś na treningu było 5 osób i trener. To chyba nowy czwartkowy rekord.
Trener przygotował specjalne zagrania, a rzeczywiście grających w drużynie było 2 - ja i Dawid. Był J-23, którego na meczu nie będzie, Bury, który podjął nieodwołalną decyzję o rezygnacji z gry w drużynie i młody chłopak ze szkoły. No to w sumie tak, jakby nas było dwóch. Robi się źle, a przed nami mecze, których nie możemy przegrać.
Co chwilę dowiaduję się, że coraz więcej osób jest zainteresowanych naszymi wynikami. Ludzie czytają gazety i widzą. Ktoś mnie na ulicy poklepał i mówi - "No muszę wreszcie zobaczyć jak gracie, bo śledzę wyniki w gazetach...". Inna rzecz, że niektórym się nie chce z domu wychodzić, bo inaczej miejsc na trybunach by zabrakło. Chłopaki, zmobilizujcie się! Cieszymy się coraz większym zainteresowaniem, więc teraz nie możemy odpuścić. Ale trzeba trenować. Dziś na treningu byli zobaczyć nas kibice, a tu klapa, 5 ludzi sobie coś gra, a trener ich jeszcze opier... krzyczy na nich.
Do zobaczenia na meczu. |
|
|
Fox |
Wysłany: Śro 16:23, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
hyhy święte sława:] aż żal było nie usłyszać żadnej zjebki:p pozdro....hyhy |
|
|
Niemilas |
Wysłany: Śro 0:21, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
Nie ma to jak trening z Trenerem... |
|
|
Michael |
Wysłany: Wto 21:38, 08 Sty 2008 Temat postu: |
|
Chłopaki przepraszam was.. ale dzis nie moglem przyjechac na trening (dopiero co wrocilem do domu).. co wiecej w czwartek takze mnie nie bedzie dzis mialem szkolenie i w czwartek wyjezdzam na odprawe na 2 dni... PRZEPRASZAM!!!!!! |
|
|
Fox |
Wysłany: Wto 17:33, 08 Sty 2008 Temat postu: |
|
<lol>
:p nie można się oszczędzać.... życie jest jedno i trzeba w nim zrobić jak najwięcej :p pozdro dream team!!! [dziś trening] |
|
|
Niemilas |
Wysłany: Wto 13:23, 08 Sty 2008 Temat postu: |
|
Dziś trening, już nie mogę się doczekać Może dzisiaj w końcu zabierzemy się porządnie do wykonywania ćwiczeń, bo linie każdy wykonać umie na tyle na ile Linie to już dla nas za mało To już nawet nie jest kara Pozdro i do 18stej |
|
|
Tom |
Wysłany: Pon 22:11, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
Janek, nie wywołuj tak tych linii, bo zostaniesz "liniowym".
Miłosz ma rację, wszystko to trzeba wypośrodkować. Z jednej strony próbujemy się pozytywnie motywować poprzez "wyciąganie na wierzch" udanych zagrań i ich nieco ubarwiony opis, które pewnie w jakiś sposób może inspirować, a z drugiej strony każdy pamięta, co i kiedy źle zagrał, a ciągłe wspominanie tej ujemnej strony może człowieka podłamać. Wystarczy, że doskonale podsumuje nas trener, w czasie i po meczu oraz jeszcze podczas tradycyjnej "Kultowej" analizy. A my się z tym zgadzamy, bo wiemy, gdzie nasze miejsce, ale każda wygrana cieszy. Nawet po słabym meczu. Przypomnijcie sobie, jak wpłynęła na nas porażka z Nysą. Niby dobry mecz, a jednak...Oczywiście, oczekiwania rosną.
I jeszcze jedno - dużo, bardzo dużo przed nami, przechodzimy powoli pewne etapy nauki gry taktycznej - indywidualnej i drużynowej (powoli, bo tylko na 1, czasem 2 treningach). Mamy ogromne braki w technice indywidualnej i, co gorsze wiele nieprawidłowych nawyków. Ale brniemy do przodu, bo chcemy sie doskonalić. Często o tym wspominam, bo widzę w tym wszystkim cel. I jak kiedyś połączymy te nasze udoskonalenia w jedną drużynową całość i utrzymamy zdrowie i kondycję, to wpiszemy się znacząco w sportowe karty Dobrodzienia oraz woj. opolskiego. Pytanie tylko w jakim czasie...Ja nie opuściłem żadnego treningu...chyba jako jedyny.
Ale to zależy jakie kto ma priorytety. Jak mam iść wieczorem na bal, czy urodziny, to nie przestawię meczu, tylko spóźnię się na imprezę. O ile Was żony nie zabiją, to spróbujcie. Janek przestawił po raz któryś ważne spotkanie w Krakowie, żeby zagrać z Głubczycami. To mi się podobało. I nieźle zagrał, bo jeszcze 3 lata temu nawet o tym nie marzył, tylko wspominał jak to było kiedyś.
Tak więc, bez obecności na treningach i zaangażowania w meczach, szczególnie młodzieży i szczególnie w czwartkowe treningi, będziemy raczej jeszcze długo "rzeźbić" w grze, denerwować się na siebie i co chwilę wzlatywać i upadać.
Ktoś może się ze mną nie zgodzić, ale w tym folklorze też trzeba czuć obowiązek i się doskonalić.
I, żeby jednak pozytywnie zakończyć mój przynudnawy wywód, jutro będziemy biegać kilka razy linie na treningu. Nie mogę się doczekać... |
|
|
janek |
Wysłany: Pon 20:37, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
no to po tych filozofiach do roboty a tym co się opieprzają na meczach 4x linie i 100 brzuchów |
|
|
Miłosz |
Wysłany: Pon 11:49, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
Dzięki Koniu czekałem na to:): Za stary jestem by się bać rzucać (chociaż z ławki widać lepiej i może raz czy dwa oddałem piłkę dalej). Ale sam widziałeś 0/4 balon nie siedział Zrobię WSZYSTKO byście mieli z tyłu z mojej strony wsparcie i dostaniecie je!! Pozwólcie, że podzielę się małą refleksją po komentarzu Siwego. W naszym zespole gra jeden zawodnik-mianowicie Ogi. 3 półamatorów (Gumiś, Ślizgacz i Maciek). 4 gości którzy kiedykolwiek liznęli trenerki w jakiejkolwiek postaci. Reszta z nas to czysta amatorka. Zobaczcie gdzie jesteśmy w tabeli-są powody do dumy naprawdę. Prudnik, Brzeg i Nysa to ośrodki gdzie pracuje się z młodzieżą od podstawówki i to potem widać, że o liczebności nie wspomnę.Siwy pewnie że można opisać mecz mniej więcej tak: Miłosz 0/4 za 3 pkt dwa razy spieprzył pod koszem,Ogi grał parę razy sam a i z dystansu nie siedziało, Lolek bez kondycji-jeden szybki atak i 3 minuty reanimacji, Siwy szybkie i głupie faule i straty, Tom za szybko goni z piłką i drużyna nie potrafi się ustawić, Markowi nic nie wpadało, Janek biegał i łapał faule, reszta też bez sensu biegała. Tylko po co? Każdy wie co spieprzył i sam to boleśnie to przeżywa w środku.
Piszesz Siwy że Opole pokazało nam miejsce w szeregu (oni trenują 5 razy w tygodniu). Byłbym zdziwiony innym wynikiem niż ich zwycięstwo. Poza tym to nie są kolesie którzy zobaczyli pierwszy raz kosze na studiach tylko grali wcześniej-to było widać. Jasne rozmiary bolą ale taki mecz jak ten 1 z Opolem zdarza się raz na kilka sezonów (wszyscy wtedy wznieśli się na wyżyny), myślę że taka kaszana jak z Opolem też przytrafi nam się raz na kilka sezonów.
Panowie to że piszę o dobrych stronach gry nie znaczy że nie widzę swoich i waszych mankamentów. Jeśli nie będzie większa grupa chodziła we czwartki gdzie ćwiczymy jakieś zagrywki to dalej będzie rzeźbienie w ataku. Myślę, że gdybym grał w jednym momencie z Siwym Tomem i Dawidem, to może coś by wyszło z czwartkowej zagrywki (sami oceńcie po ilu próbach w końcu zaczęło to wychodzić!), ale jest inne ustawienie i dupa blada. W kiepskiej frekwencji treningowej widziałbym największe błędy, które robimy potem na meczach. Z jednym zgoda Siwy od dzisiaj nie będę pisać wyłącznie dobrze-może rzeczywiście za dużo wazeliny. pozdro idę leczyć bolący bark |
|
|
koniu |
Wysłany: Pon 9:58, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
no to ja teraz bo nie miałem kompa w weekend.miłosz nie przychlebiaj sie bo słowa krytyki i tak beda tak jak napisał mój odwieczny partner na parkiecie siwizna.to co wyscie odpierda aha miałem pisac bez wulgaryzmów odpieprzali to ja na miejscu coacha zostawiłbym was na boisku i wrócił do domu.jakze on ma twarde nerwy ogladajac nas na boisku.niechce za bardzo krytykowac teamu bo sam nie lepiej sobie radze ale krytyka na mnie przynajmniej dobrze działa wiec moze na was tez.tak jak siwy napisał nie walczycie panowie całkiem na luzie bo i tak im walniemy a tu jednak nie było tak łatwo 2 kwarty w plecy gosc rzucił ponad 40 pkt i nie było nikogo który by go pokrył dla niemiłego było to wyzwanie nie do przeskoczenia.za duzo w naszej grze indywidualizmu gramy całym zespołem a nie jednostkami prawda.ja na poczatku sezonu nie rzucałem ani jednego punktu w meczu póznie dopiero 2 ,4 moze wydaje sie to śmieszne przy takich zdobyczach jak 30 , 40pkt ale starałem sie grac z zespołem czyli asysty przechwyty obrona a teraz to kur......a kto se narzuca najwiecej tak to kazdy potrafi grac panowie bez obrazy.sama dobra atmosfeera w druzynie nie wystarczy spotkania wigilie zdjecia konkursy i cała reszta tej magicznej otoczki w tym jestesmy dobrzy ale jacy jestesmy na parkiecie.ale wam pojechałem co. miłosz teraz ty na tapete.mecz nie był zły wiadomo to dopiro 2 twoje spotkanie musisz sie obyc na parkiecie a to jednak troszke trwa widze to po sobie ale miłosz dobra rada nie bój sie rzucac za 3 pkt.umiesz to robic i musisz byc pewny rzutu a e tym meczu miałes pare pozycji ale zrezygnowałes ja tak samo robiłem wczesniej a teraz sie przełamałem i może nie ma reelacji ale coś tam trafie jestem z tobą do póki mnie nie ma na parkiecie bo jakwróce to bedzie rywalizacja o miejsce hahaha.dorze ze rzucaja wszyscy powoli tom wchodzi na swoje normy jest troszke zamieszania w tym klepaniu ale juz jest dobrze wejscia miniecia rztu z półdystansu widzisz tom jak sie odnalazłes na tej pozycji za to martwi mnie siwizna ten nasz mvp z ubiegłego sezonu osiadł na laurach oczywiscie chodzi mi o zdobycze punktowe bo walki to ci nie brakuje no i zarazem fauli widac ze czasami masz juz dosc tej kalicnej gry zaspołu ale nie poddajesz sie walczysz dalej .ogi rada pograj troszke wiecej z zespołem i tak dostaniesz mvp ligi koncze chyba nikt sie nie obraził pozdrawiam |
|
|
siwy |
Wysłany: Pon 0:32, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
ożywienie na maksa, no nawet marek rozkręcił się na dobre, a tak w ogóle to wam coś napiszę mniej optymistycznego, wystarczy już tych tubek wazeliny bo nam dupy porozrywa i nie ma tłumaczenia przeciwnik zbyt słaby, święta, godzina za wczesna, kontuzja itp.itp tak naprawdę to przestało się harować na placu (brak ochoty??) to jest fatalne ale i głowy nam ktoś za....ł, nie tylko nadgarstek M50 czy jakoś tak, brak pomysłu, brak ducha walki (sorry Janek ale pytałeś o 3 błędy i zmianę to z ławki wyglądało to tak, jak zbyt duża nadgorliwość i zbyt duża chęć, która czasami jest gorsza od faszyzmu i wcale nie chodzi o obronę bo tu ..wazelina) - bo jak umiejętności brakuje to pracą można wiele zdziałać a gramy jak p....dy grochowe, totalny chaos. Nawet trener zmienił komunikację więc nie ma na kogo zwalić. Opole pokazało nam miejsce w szeregu tylko na własne życzenie bo mogło być lepiej ale brakuje ducha walki, głowy i zbyt dużo indywidualizmu. I jeszcze jedno nigdy nie mieliśmy super klepaczy ale rozwiązaniem jest szybka piłka w grze (patrz Krapkowice) więc dobrzeby było aby każdy się zastanowił nad tym co gra i z jakim zaangażowaniem oraz dla kogo gra czy dla siebie czy dla Temu. Generalnie mam dobry nastrój, ale jak przeczytałem ten miód to troszkę dziegciu musiałem dorzucić. |
|
|
Tom |
Wysłany: Nie 21:46, 06 Sty 2008 Temat postu: Odp. |
|
ciziak napisał: | klęska w Opolu w większych rozmiarach niż rok temu, pomimo lepszego składu w tym roku |
AZS gra w tym roku lepiej, są częściej wzmacniani przez II-ligowców |
|
|
Tom |
Wysłany: Nie 21:40, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
Wydaje mi się, że chyba gdzieś go widziałem, ale jestem pewny tylko na 50%. (znów te 50, czepia się Ciebie ta liczba). Wpadnij po ewentualny odbiór jutro do 11.30 |
|
|
50M |
Wysłany: Nie 17:51, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
Tom jak zawsze do usług!!!
Plakaty będą napewno.
Tylko poszukaj, czy u ciebie w kantorku ostatnio z plakatami nie zostawiłem mojego nadgarstka bo jakoś dziwnie, bardzo mi na nim zależy. |
|
|