|
KS Start Dobrodzien - sekcja koszykówki FORUM KIBICóW
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ciziak
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:53, 27 Paź 2008 Temat postu: Hej, hej tu NBA...... I love this game... Sezon 2008/2009 |
|
|
28 października rusza nowy sezon w NBA. Transmisje będą w tym sezonie pokazywane 2 stacjach : CANAL+SPORT oraz ORANGE SPORT. Obydwie stacje będą pokazywać po 2 mecze w tygodniu oraz magazyn NBA. C+Sport prawdopodobnie piątek i niedziela a Orange Sport w środy i soboty. Dodatkowo oczywiście mecz inauguracyjny, plaoffy oraz finały sezonu 2008/09. Canal+Sport ponownie uzyskał prawa do pokazywania NBA przez 3 najbliższe sezony. Dodatkowo będzie również na jego antenie EUROLIGA z naszym mistrzem Polski ASSECCO PROKOMEM TREFLEM SOPOT.
Najpopularniejsze hasło NBA, które niezmiennie od lat krąży po świecie wraz z najlepszą ligą koszykówki nie traci nic na sile. Czemu warto śledzić rozgrywki, które rozpoczynają się tuż tuż? Myślę, że powodów znajdzie się co najmniej tuzin. Oto one:
1.Boston Celtics – mistrzowie NBA, na których zwrócona uwaga będzie przede wszystkim z tego względu, iż cała masa jest niedowiarków co do rzeczywistej ich wartości. Czy będą w stanie powtórzyć wynik z tego roku? Czy KG, RA, PP pomimo tego, iż będą już o rok starsi dadzą radę grać z takim rozmachem jak w ubiegłym sezonie? Jeśli ominą ich kontuzje, to przekonamy się o tym w na wiosnę.
2. MVP dla najwartościowszego gracza ligi – Kobe Bryant, który z całą pewnością nie odda korony bez walki i będzie dążył do zdobycia nie tylko tej nagrody ale i mistrzostwa dla Lakers. Chris Paul, który z sezonu na sezon będzie tylko i wyłącznie lepszy, może KG bądź Paul Pierce, który uważa się za najlepszego gracza globu, a może żółtodziób Michael Beasley, który zapowiedział, ze jego celem jest w pierwszym swoim sezonie w NBA zdobycie najwartościowszej nagrody indywidualnej? Kandydatów do trofeum będzie znacznie więcej by wspomnieć chociażby tylko Dwighta Howarda czy T-Maca.
3. Los Angeles Lakers – skoro jesteśmy już przy Kobe to nie wypada nie wspomnieć o Lakersach. Większość kibiców na całym świecie zastanawia się jak będzie wyglądała współpraca na parkiecie Andrew Bynuma i Pau Gasola – osobiście myślę, że Phil Jackson wie najlepiej jak ich zgrać i poustawiać ze sobą. Dziwi mnie trochę odstawienie z pierwszej piątki Lamara Odoma i chyba próbowanie zrobienia z niego drugiego Toni Kukoca, choć wielu znając jego temperament widziałoby go bardziej w roli Dennisa Rodmana...
4. San Antonio Spurs – w przyszłym roku będzie 2009, rok nieparzysty, a więc złośliwie nazywany rokiem „Ostróg”. Zastanawiające czy Spurs będą w stanie w tym samym właściwie składzie ugrać mistrzostwo, przed wygranymi przez nich rozgrywkami przeważnie znacząco się wzmacniali, tym razem jednak w Teksasie posucha.
5. Houston Rockets – jeśli już jesteśmy w Teksasie, to zajrzyjmy do Yao i T-Maca. Wielką niewiadomą pozostaje, jak wpasuje się do drużyny kolejny gracz pokroju All-Star jakim bez wątpienia jest Ron Artest. Znając jego wyczyny nie tylko boiskowe, z pewną obawą podchodzi się do jego występów w nowym klubie. Rockets zdają się piekielnie mocni, mają dobrego playmakera jakim jest Alston, czołowego strzelca jakim jest McGrady, świetnych specjalistów od obrony (Artest i Battier), Lusia Scolę, który po poprzednim sezonie będzie tylko lepszy i Yao Minga. Ławki rezerwowych pozazdrościć mogą wszystkie inne zespoły w lidze, jeśli przebudzi się jeszcze Francis i ominą team z Houston kontuzje to mamy drużynę na finał konferencji, jeśli nie więcej. I żal tylko Dikembe Mutombo, którego najprawdopodobniej nie ujrzymy już w NBA.
6. New Oreleans Hornets – fani Chrisa Paula mają wyostrzone apetyty po tym, co „szerszenie” pokazały w pre-season. Po odpadnięciu ze Spurs w zeszłym sezonie pozostał spory niedosyt, dlatego wzmocnieni takim graczem jak Posey zawalczą o najwyższe laury bez cienia wątpliwości.
7. Rookie – przede wszystkim Michael Beasley i Derrick Rose, ale nie zapominajmy że jest Greg Oden, center na którego grę w lidze czekają ze zniecierpliwieniem wszyscy fani basketu - po pierwsze dlatego, iż jest to chyba jedyna osoba, która może w niedalekiej przyszłości przeciwstawić się Dwightowi Howardowi w walce pod koszem, po drugie dlatego, iż karierę kończy powoli niestety tak barwna postać jaką jest Shaq. A Greg ma to coś w sobie, co przez lata ze sobą niósł jego starszy kolega po fachu. W walce o najlepszego debiutanta niewątpliwie liczyć się będzie partner z drużyny Grega – Rudy Fernandez, od czasu Dirka Nowitzkiego to chyba najlepszy koszykarz z Europy jaki pojawił się na parkietach NBA.
8. Charlotte Bobcasts – czy Larry Brown zbawi ten pechowy klub? W Nowym Jorku mu się nie udało, teraz przed nim pojawia się kolejna szansa na to by udowodnić, jak dobrym jest trenerem. Niebawem przekonamy się, na co stać Feltona, który miał być najlepszym PG w lidze, Morrisona – którego porównywano do Larry Birda, Okafora – który miał być drugim Alonzo, czy wiecznie niespełnionych J-Richa i G-Force’a.
9. LeBron James – nie może zabraknąć w zestawieniu samego króla. „The King” chce w końcu znaleźć się w finale, urodzony zwycięzca, który pobił już wiele rekordów indywidualnych marzy, by ugrać też coś z zespołem, zadanie przed nim ciężkie, ale nie niemożliwe, z rozgrywającym z górnej półki powinno być łatwiej osiągnąć niektóre cele.
10. Portland Trail Blazers - parę ładnych lat upłynęło od czasu, kiedy ten zespół cokolwiek znaczył w NBA. Teraz znowu nadchodzi na nich czas, masa młodych utalentowanych graczy, którzy głodni są sukcesów powinni naprawdę sporo namieszać w tegorocznych rozgrywkach, już w zeszłym sezonie mieli świetny początek, ale jeśli dodamy do tego fakt, iż nie było z nimi wtedy Odena i Fernandeza to rywale powoli powinni czuć się zagrożeni.
11. NY Knicks – a właściwie to co zrobi z tą ekipą trener Mike D’Antoni. Czy zrewolucjonizuje ten zespół? Występy przedsezonowe napawają nutką optymizmu. Dla dobra koszykówki lepiej gdy Nowojorczycy grają dobrze, bo to zespół kojarzony od lat przede wszystkim jako zespół walczący z takimi postaciami jak , Ewing, Starks czy Oakley, a nie z tym co w ostatnich sezonach prezentowali tacy gracze jak Eddie Curry. Zbawić Knicksów miał Larry Brown – jemu się nie udało, Isiah Thomas z kolei pewnie do tej pory ma pomysł na to jak poprawić ich grę, niestety dla niego, a dobrze dla wszystkich prócz jego nie będziemy oglądać go już na ławce Knicks. Jeśli D’Antoniemu wyjdzie wszystko to co sobie zakłada, to możemy być pewni, iż zobaczymy nową i zdecydowanie lepszą jakość Knicks, jeśli natomiast jego przygoda z tą drużyną nie wyjdzie, to uznać chyba należy, że ktoś rzucił klątwę na ten klub i trzeba będzie sprowadzić szamana...
12. Marcin Gortat – dla nas występy rodzynka w lidze będą także ważne, a powodów znajdzie się sporo. Będziemy przyglądać się każdej minucie spędzonej przez Polaka na parkiecie, nie tylko w kontekście gry jedynego naszego przedstawiciela w NBA, ale i pod kątem Eurobasketu w przyszłym roku, tego jakie postępy poczynił u boku najlepszego centra ligi a także odpowiemy sobie na pytanie, do czego można dojść jeśli się tylko chce i dąży do tego by być lepszym.
Inauguracja sezonu 28.10 o godz.1.00 mecz BOSTON CELTICS-CLEVELAND CAVALIERS.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ciziak
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:04, 04 Gru 2008 Temat postu: NBA po pierwszym miesiącu w ststystykach |
|
|
Pierwszy miesiąc gier już za nami, pora więc, by podsumować trochę cyfr i ułożyć je w całość. W porównaniu do osiągnięć statystycznych z poprzedniego sezonu doszło do trochę rewolucyjnych zmian. Ale o wszystkim dalej w tekście.
W klasyfikacji najlepszych strzelców wyraźnie chyba brakuje w czołówce Carmelo Anthony'ego, który wraz z dojściem do składu "Bryłek" Billupsa gra jakby nieco mniej egoistycznie, co ma zdecydowany wpływ na jego mniejsze zdobycze punktowe, ale i na efektywniejszą grę całego zespołu, który całkiem pozytywnie zaskakuje na starcie ligi. Po pierwszym miesiącu należy się spodziewać wielce prawdopodobnego scenariusza, iż o tytuł najlepiej punktującego ligi walczyć ze sobą będą Wade z Jamesem, których dzieli od siebie niewielka różnica, natomiast nad resztą stawki mają znaczną przewagę, trudno bowiem spodziewać się, iż swoje statystyki utrzymają Bosh i Harris. Kobe w tym względzie nie musi nic nikomu udowadniać, bo i tak jeśli będzie trzeba to "wybuchnie" taką zdobyczą, że inni będą mogli tylko o tym pomarzyć.
Punkty
1.Dwayne Wade 28.7 (miami)
2. LeBron James 27.8 (clevaland)
3. Chris Bosh 26.8 (toronto)
4. Devin Harris 25.3 (new jersey)
5. Kobe Bryant 24.4 (LA lakers)
Lider klasyfikacji strzelców - Dwayne Wade w końcu gra tak, jak potrafi
Zbiórki: Niespodzianką jest brak Chrisa Kamana i Marcusa Camby'ego w tym zestawieniu, ale czołowi zbierający ligi z zeszłego sezonu grają teraz razem i rozkład łapanych piłek przydzielany jest teraz na nich obu, a trzeba pamiętać, że ich wskaźniki jeszcze zmaleją ze względu na przybycie Zacha Randolpha. A na razie króluje na desce "Bestia" z Florydy, która powinna utrzymać prowadzenie w tej klasyfikacji. Zbiórki :
1. Dwight Howard 14.0 orlando
2. Andris Biedrins 12.4 golden state
3. Troy Murphy 10.9 indiana
4. Emeka Okafor 10.8 charlotte
5. Chris Bosh 10.2 toronto
Asysty: Tutaj niespodzianek nie ma, choć brakuje na razie Nasha i D.Williamsa, ale kwestią czasu jest tylko, kiedy obaj wskoczą na wyższe pozycje. Uwaga na Duhona, który przebojem wdarł się do czołowej piątki najlepszych asystentów. Asysty :
1. Chris Paul 11.6 new orlean
2. Jose Calderon 9.6 toronto
3. Jason Kidd 8.6 dallas
4. Baron Davis 8.2 clipers
5. Chris Duhon 8.2 new york
Przechwyty: Kogo brakuje? Na pewno Allena Iversona i Rona Artesta, którzy początek sezonu mają najsłabszy od lat, przynajmniej "The Answer z całą pewnością może tak powiedzieć. Jeśli tę klasyfikację wygra Chris Paul, a utrzyma dominację w klasyfikacji asystentów to będzie obok Dwighta Howarda głównym pretendentem do nagrody najlepszego obrońcy roku. Wysoko jest też Wade, który wyraźnie odżył po przebytych kontuzjach, o których miejmy nadzieję na długo zapomni. Przechwyty
1. Chris Paul 2.8 new orlean
2. Jason Kidd 2.4 dallas
3. Dwayne Wade 2.3 miami
4. Rajon Rondo 2.1 boston
5. Gerald Wallace 2.0 charlotte
Bloki: Jak już wspomniałem wyżej Howard obok CP jest na dobrej drodze, by wywalczyć trofeum obrońcy roku. Na razie zdecydowanie przewodzi w klasyfikacji "czapujących", jednak przyznać trzeba, iż złożył się na ten stan rzeczy fakt mniejszej ilości spędzanych minut na parkiecie przez Marcusa Camby'ego. Bloki
1. Dwight Howard 3.89 orlando
2. Marcus Camby 2.5 clippers
3. Ronny Turiaf 2.28 golden state
4. Andrew Bynum 2.06 lakers
5. Kendrick Perkins 2.0 boston
Najlepszym bilansem na zachodzie pochwalić się mogą:
aktualni vicemistrzowie LA Lakersi 15-2, Portland 14-6
Denver Nuggets 13-6 i Houston 12-7
Na wschodzie najlepsi są :
aktualni mistrzowie Boston Celtics 18-2
Cleveland Cavaliers 15-3
Orlando Magic 14-5.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|